Przyczyny Raka część 2

W XXI wieku nie ma takiej osoby, która nie słyszała by słów takich jak: rak czy choroba nowotworowa. Pierwszym ze słów jakie zaczyna znać małe dziecko jest właśnie słowo choroba. Dlaczego tak się dzieje?

W współczesnym świecie liczby zgonów są o wiele większe. Z wielu obserwacji wynika, że osobie, która zmarła na raka płuc zaznacza się niewydolność oddechową. Osoba która miała rozległego raka i zginęła w wypadku samochodowym też nie jest wliczana do statystyki zgonów z powodu raka. Kolejny pacjent zmarł 5 lat i jeden dzień po diagnozie i został zaliczony w statystyce do wyleczonych.

Ile jeszcze lat musi minąć aby podejście do narastającej epidemii jaką są choroby nowotworowe zmieniło się? Cyfry wyraźnie wskazują, że sytuacja z roku na rok pogarsza się. W Polsce codziennie z powodu raka umiera 300 osób. Wygląda na to, że wszyscy z tą sytuacją już się pogodzili. Jeżeli analogicznie w Polsce codziennie spadałyby dwa samoloty Airbus A320 i ginęli by wszyscy pasażerowie to czy coś by się w danej sytuacji zmieniło? Na pewno przeanalizowano by przyczyny, wyciągnięto wnioski i problem ten został by rozwiązany. Głównym problemem jest to że leczenie nowotworów to ogromne koszty i olbrzymie zyski. Za następne 10 lat ofiarami raka będzie można wypełnić 3 średnie samoloty każdego dnia.

Nowotwór to choroba na którą zapada coraz więcej i więcej ludzi. Trudno jest znaleźć osobę która nie zna kogoś kto choruje z powodu nowotworu, zmarła lub leczyła się na raka. Statystyki potwierdzają, że wszelkie nowotwory zbierają coraz większe żniwo. Prognozy i szacunki na wydatki na opiekę zdrowotną pokazują że jest to tendencja wzrostowa. I nic się w tych prognozach nie zmieni. Z roku na rok jest coraz większa zachorowalność na raka.

Głównym celem współczesnej medycyny jest likwidacja guza nowotworowego. Robi się to za pomocą chirurgii, hormonoterapii, radioterapii i chemioterapii. Dwa ostatnie można porównać do użycia broni atomowej i chemicznej podczas działań wojennych. Chirurgia to cięcie, radioterapia to palenie a chemioterapia to trucie. Podczas działań na polu bitwy gdy zostanie użyta bomba atomowa zawsze komuś uda się przeżyć, przykładem niech będą mieszkańcy Hiroszimy. Chemia i naświetlanie guza nowotworowego przynoszą podobny efekt. Zawsze pozostaną komórki, które zmutują i przetrwają kolejny atak chemii lub promieniowania. Po czasie takie komórki kontratakują i mają zupełnie wolną drogę bo układ odpornościowy został poprzednio zniszczony przez naświetlania i chemię. Powiedzenie „co cię nie zabije to cię wzmocni” dotyczy komórek nowotworowych a nie zdrowego organizmu.

Pozbycie się guza nowotworowego nie oznacza końca choroby. W przypadku raka prostaty, gdy po przeprowadzeniu leczenia nowotwór nie objawia się w żadnej formie. To po 2-3 latach osoby te zapadają na inne nowotwory całkowicie innych narządów ( np. rak płuc, rak okrężnicy) pomimo, że rak prostaty został całkowicie wyleczony.

Współczesna medycyna zakazuje wszystkiego tego co jest „nienaukowe” a bardzo wąski zakres jej działania jest przyczyną kolejnych nawrotów raka. Co bardzo ciekawe zmiana stała czyli wyleczenie zostało zastąpione słowem przeżywalność, które oznacza zmianę tylko okresową.

Współcześnie tzw. leczeniem objawowym zastąpiono sięganie do źródeł choroby, powoduje to stały wzrost liczby osób z chorobami przewlekłymi. Celem współczesnej medycyny jest walka z guzem nowotworowym. Ale to nie on zaatakował organizm chorego. Objawem choroby nowotworowej jest guz. Współczesna medycyna akademicka nie leczy człowieka tylko objawy raka czyli guzy nowotworowe. Tylko jednym z etapów może być wycięcie guza nowotworowego a jego nieobecność nie oznacza automatycznego powrotu do zdrowia.

Współczesny przemysł farmaceutyczny prezentuje swoje produkty jako zdrowotne ale wiemy że 8 na 10 leków w Polsce nie rozwiązuje problemu na poziomie komórkowym. Maskują one jedynie objawy co nie zmienia faktu, że choroba pozostaje.

Rana, która jest mocno zabrudzona nie będąca oczyszczoną nie ma szans na zagojenie. Zgłaszając się z nią do szpitala najpierw jest ona oczyszczana a następnie opatrywana. Dopiero po tym organizm będzie mógł wykonać swoją robotę w postaci gojenia się rany. Medycyny akademickiej nie obchodzi przyczyna raka, oczyszczanie organizmu oraz dieta i suplementacja chorego.

Nielogiczną rzeczą jest gdy do szpitala onkologicznego zgłosi się pacjent ze zdiagnozowanym rakiem. Lekarza onkologa nie interesuje co spowodowało nowotwór i jak mocno zanieczyszczony jest organizm tego pacjenta. Zgodnie z procedurami do uprzednio zatrutego organizmu aplikowana jest chemia czyli kolejna dawka trujących substancji. Stan zatrucia organizmu pacjenta zostaje zwielokrotniony co powoduje, że leczenie a nie choroba staje się prawdziwym skutkiem śmierci pacjenta. Zdanie „organizm źle zareagował na chemię” stosuje się gdy wielokrotne leczenie a nie choroba powoduje śmierć osoby chorej.

Mówi się tak: zły lekarz leczy objawy, przeciętny chorobę a dobry pacjenta. Dobry czyli taki, którego jeszcze interesują przyczyny powstania dolegliwości. W medycynie akademickiej próbujemy ścigać się z tym co powstało a nie z tym co to spowodowało. Dlatego zawsze walka z rakiem będzie przegrana dopóki nie zmienimy sposobu myślenia o tym, że nowotwór jest reakcją obronną organizmu a guz nowotworowy jest tylko symptomem bo przyczyna raka jest gdzie indziej.

W prostych słowach: „nowotwór jest manifestacją niedomagania organizmu. I nie powoduje on choroby tylko to stan chorobowy wywołuje u człowieka nowotwór”. Powiedział Andreas Moritz czołowy ekspert medycyny naturalnej na świecie. Każdego roku powstaje coraz więcej leków na objawy a także mamy zdecydowanie więcej chorych.

Medycyna naturalna zwana także holistyczną postrzega człowieka jako całość. Korzystając z tysięcy lat doświadczeń uczy że całość jest ważniejsza niż pojedyńcza jego cześć. Ma za zadanie pobudzić i wzmocnić naturalne siły obronne, które są cechą wspólną każdego zdrowego organizmu.

W porównaniu do medycyny akademickiej mamy całkowicie odmienne spojrzenie. A mianowicie dobrze czasami złagodzić objawy choroby po to aby pacjent poczuł się lepiej. Aby zapobiec dolegliwości w dłuższym okresie czasu potrzebne jest zrozumienie jej przebiegu na poziomie komórkowym. Musimy tę wiedzę przekazać nie tylko lekarzom ale ludziom. Musimy dotrzeć do źródła choroby nowotworowej czy jest to np. rodzinne, czy związane z jakimś przejściem emocjonalnym, musimy dowiedzieć się jakie jest źródło choroby bo to jest bardzo ważne.

Leczenie holistyczne to takie leczenie gdzie leczymy na różne sposoby pamiętając w jaki sposób rozwija się komórka nowotworowa. Najlepszym w walce z rakiem jest nasz własny organizm. Nie każdy wie, że produkujemy komórki nowotworowe cały czas ale nie każdy z nas choruje na raka.

Przy leczeniu nowotworu powinniśmy łączyć różne techniki leczenia. Psychoonkolog, odpowiednia dieta, odtruwanie i wspomaganie organizmu czyli leczenie ducha i ciała. Chirurgioonkologia i radiologia to trochę za mało. Połączenie nienaukowej wiedzy gromadzonej tysiące lat i naukowej wiedzy akademickiej to coś co jest skuteczne w walce z rakiem.

W Polsce zasadą jest, że lekarz nie może stosować metod niepotwierdzonych naukowo. Pacjenci leczeni równolegle do pacjentów leczonych medycyną klasyczną są w najlepszej kondycji i przeżywają najdłużej. Co bardzo ciekawe w Chinach czy Korei ta medycyna, która u nas uznawana jest za alternatywną tam jest medycyną akademicką. Skąd ta różnica? Jest to tzw. model alopatyczny, w którym normalnym było upuszczanie krwi, stosowanie rtęci i arszeniku oraz odcinanie kończyn. W ten sposób właśnie uśmiercono George’a Washington’a. Model ten uważał, że choroba to najeźdźca i trzeba go się jak najszybciej pozbyć za pomocą radykalnych sposobów. Drugi model to model empiryczny, który poprzez chorobę pomagał przeciwstawić się chorobie poprzez oczyszczanie i wzmacnianie naturalnych sił organizmu. Stosowano głównie zioła i substancje bardzo rozcieńczone znane jako leki homeopatyczne.

Cała historia współczesnej medycyny rozpoczyna się na początku XX wieku gdy John Rockefeller chciał podporządkować sobie cały biznes farmaceutyczny i wykupił większość akcji w niemieckim gigancie farmaceutycznym IG Farben (obecnie Bayern) i musiał zdobyć odpowiednio chłonny rynek dla jego produktów. Ta robota przypadła Abrahamowi Flexner’owi, który sięgnął do źródeł biznesu, reedukacji i ukierunkowania szkolnictwa medycznego na właściwe tory w USA i Kanadzie. To zadanie udało się w pełni. Od tej pory biznes i medycyna łączą się. Jest to także początek, który uczynił z medycyny najbardziej dochodową gałąź przemysłu i światowej gospodarki. Osoby, które nie podporządkują się zasadom medycznobiznesowym od tej pory zostaną nazwani szarlatanami i znachorami. Przyszli lekarze są uczeni, że nowotwory zwalcza się tylko chemioterapią, radioterapią i za pomocą metod chirurgicznych. Dzięki poznaniu podstaw historycznych dowiadujemy się czemu te metody są bardzo bardzo drogie.

Lobbing jest tak silny, że najczęściej lekarze są na usługach tego przemysłu nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Także studia medyczne są podporządkowane temu procederowi. Znana jest historia o polskiej uczelni wyższej w której jeden z dziekanów wprowadził studia podyplomowe z medycyny alternatywnej a mianowicie dotyczącej zielarstwa. Ostatecznie doszło do tego, że zlikwidowano ten wydział i zdegradowano tego dziekana.

Obecnie szkolenie lekarza polega na tym żeby on sprzedawał leki. Nie wie on nic o zapobieganiu chorobom i na temat ziołolecznictwa. I naturalnych metod leczenia. Kiedyś, dawno temu to przemysł farmaceutyczny był na usługach lekarzy. Obecnie to lekarze są na usługach kampanii farmaceutycznych. Wraz z rozwojem przemysłu farmaceutycznego i medycyny tracimy zdolność podejmowania dobrych decyzji względem własnego zdrowia. Spowodowało to odpowiednie działanie marketingowe, które polega na wytworzeniu jednego unikalnego obrazu choroby, który da się wyleczyć tylko lekiem a zapobiec mu tylko szczepionką.

W naszych czasach medycyna ma wymiar religii gdzie wydamy oszczędności naszego całego życia na leczenie ale bardzo rzadko wydamy jakiekolwiek pieniądze na przeciwdziałanie powstającej chorobie. Znaczy dokładnie na profilaktykę zdrowotną. Współcześnie leczenie pacjentów to nowa religia. Lekarz ubrany w biały kitel pełni rolę kapłana i uważany jest za osobę nieomylną reprezentującą medycynę akademicką. Obecność w gabinecie lekarskim pełni rolę spowiedzi i oczyszczenia a recepta jest rozgrzeszeniem. Wykupienie leków z recepty jest pokutą. A korzystanie ze szczepionek to tak jakby używanie wody święconej a są one podawane już w pierwszych chwilach życia. Są tak by rodzajem chrztu i wejściem do wspólnoty pacjentów. 99 procent pacjentów nie wie, że metody nienaukowe mogą pomóc w powrocie do zdrowia. Czy istnieje wolność wyboru sposobu leczenia?

Warto wiedzieć, że w Polsce z NFZ pokrywania są tylko chemioterapia, radioterapia i chirurgia. Nie pozwala to na leczenie pacjentów metodami naturalnymi z powodów finansowych. Bardzo często odbiera to szanse na powrót do zdrowia. Odbiera to konstytucyjne naturalne prawo do wolności wyboru. Prawo do leczenia tak jak chce jest nam odbierane. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tylko za naukowe metody leczenia. System polityczny decyduje o tym czym można się leczyć a czym nie. W tym zakresie ludzie są ubezwłasnowolnieni. Wybór jest prosty chemia albo nic. Jest to niezgodne z konstytucją. Bo to człowiek sam powinien decydować o swoim zdrowiu a nie jakiś urzędnik.

Lepiej uniknąć wojny niż ją wygrać to w przypadku ludzkiego zdrowia nazywa się to profilaktyką zdrowotną. Jest to najtańsza i najbardziej rozsądna metoda postępowania. Uczy ona ludzi jak nie być zmuszonym do podjęcia leczenia czyli jak być zdrowym i nie chorować. 80-90 procent nowotworów jest wywołane czynnikami środowiskowymi czyli, że dałoby się im zapobiec.

Kiedyś lekarz zapobiegał, obecnie tylko leczy. W interesie osoby leczącej było utrzymywać pacjenta w dobrym zdrowiu wtedy otrzymywał on pieniądze oraz miał szacunek. Jak dużo pieniędzy bylibyśmy w stanie zaoszczędzić wtedy gdyby nauczyć ludzi przeciwdziałać nowotworom. Profilaktyka zdrowotna oznacza znaczną oszczędność pieniędzy.

Choroba wieńcowa serca, cukrzyca na te choroby wydajemy pieniądze, które niszczą budżet i gospodarkę, zupełnie nie potrzebnie. W rozumieniu Hipokratesa profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom i ich wyeliminowanie, wtedy nie ma czego leczyć. W momencie kiedy farmacja i medycyna zaczęły stawać się największym biznesem na świecie po tysiącach lat zmieniono i tą regudostosowując ją do współczesnego marketingu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uważa, że profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom poprzez ich wczesne wykrycie i leczenie. Definicja WHO zaprzecza logice będąc kolejnym dowodem, że w drabinie medycyny współcześnie leczenie stawiane jest na wyższym stopniu niż wyleczenie. Gdy leczymy to znaczy że chorobie nie udało się zapobiec i nie jest to już profilaktyka.

Nieuniknione jest to, że ludzie będą wierzyć tylko w to co wykreują media. W tym temacie od czasów biblijnych nic się nie zmieniło. Niedobór informacji zmienił się w informacyjną burzę. Idziemy na skróty nie ze względu na brak informacji tylko informacyjny zalew, generowany przez wiele źródeł. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy ale informacje są publikowane tak aby służyły interesom publikujących. Przez to wszystko upraszczamy i ograniczamy się do przyswajania umiejętnie aplikowanych informacji czyli haseł i sloganów. Informacja to sekret każdej kampanii marketingowej.

Największe media z tego względu, że są największe bo docierają do największej liczby ludzi znaczy, że muszą być najbardziej wiarygodne. Są one własnością wielkich grup kapitałowych o ogromnych wzajemnych powiązaniach. Odwrotnością są małe media których głównym kanałem przekazu informacji jest internnie mogą one liczyć na zlecenie reklam od wielkich marek. Nie mają w ogóle żadnych powiązań kapitałowych. Rzetelne informacje są podstawą budowania zaufania i ewentualnych relacji biznesowych z osobami, które interesują te treści. Co chwilę powstają nowe sponsorowane strony, których zadaniem jest ośmieszanie, negowanie medycyny naturalnej i budowanie nieskazitelnego wizerunku medycyny konwencjonalnej.

Mamy żyć w niewiedzy. Nie mamy prawa wiedzieć jak dobra dla organizmu jest odpowiednia dieta, jak dużo może zmienić akupunktura oraz czym jesteśmy zatruwani tego też mamy nie wiedzieć. Jak łatwo zmanipulować badania naukowe, które decydują o metodzie leczenia milionów ludzi. Jeżeli coś nie zostało potwierdzone badaniami naukowymi to znaczy, ze nie istnieje a gdyby istniało to jest przez system zakazane.

Badania są bardzo drogie, często jest nimi zainteresowana któraś z firm farmaceutycznych. To ona je finansuje. Badania kliniczne to sprawdzian jak działa dany lek na ochotnikach. Kampanie farmaceutyczne nie mają bezpośredniego dostępu do pacjentów aby testować nowe leki, funkcje sprzedawców nowych leków pełnią lekarze. Wykorzystują oni trudne położenie chorego i nadużywają jego zaufania. Za pozyskanie pacjentów do testów nowego leku lekarze dostają nawet kilka tysięcy dolarów. Robi to się w ten sposób tłumacząc choremu, że nowy lek nie jest jeszcze dostępny ale niedługo będzie. Jest bardzo drogi teraz dostępny za darmo. W zamian lekarz z pacjentem wypełnią formularz sprawozdawczy. Najczęściej takie badania naukowe przeprowadza się w Rumunii, Indiach i w Polsce. Każdy z mieszkańców naszego kraju przeżył świadomie lub nie kilkanaście lub kilkadziesiąt przełomów w badaniu raka. Działania takie mają na celu pozyskanie coraz to nowych funduszy na kolejne przełomy w walce z rakiem. Stwierdzenia rewolucyjny, przełomowy, innowacyjny podbijają notowania giełdowe. Ostatnie 50 lat pokazuje jasno że wynalezienie jednego leku na wszystkie rodzaje raka byłoby nierealne ale też nieopłacalne ekonomiczne. Osoby z firm farmaceutycznych doskonale o tym wiedzą. 90 procent badań nieprzerwanie twierdzi, że chemia i radioterapia to jedyne remedium na nowotwory. Z każdym rokiem mamy coraz to więcej „naukowych odkryć” i „przełomowych badań” oraz coraz więcej zgonów z powodu raka.

Najczęściej sponsorowane badania to takie, których badane metody będą wstanie zarobić jak najwięcej. Lek to produkt więc musi przynosić zyski. Na poznanie przyczyn raka przeznacza się tylko kilka procent z puli na badania bo nie przyniesie to żadnych zysków. Podobna sytuacja jest z metodami mogący mi ograniczać przerzuty tzw. (metastaza) stanowiąca główna przyczynę zgonów osób chorujących na nowotwory. To wszystko jest marginalizowane. 9 na 10 pacjentów umiera dlatego, że przyczynami zgonów są przerzuty. Najlepszym wyjściem byłoby zbadanie jak wyeliminować metastazę. Tylko 5 procent budżetu jest przekazywane na badania nad walką z przerzutami. To proste, kto sponsoruje badania ten bardzo często decyduje o ich wynikach. Kilka osób postanowiło przeciwstawić się takim działaniom. Dr Richard Horton redaktor naczelny czasopisma branżowego „Lancet” opublikował oświadczenie w którym zawarł to że większość danych jest co najmniej nierzetelna, błędna lub nawet sfałszowana. Oznacza to że największe koncerny fałszują wyniki badań i manipulują wynikami mogącymi mieć wpływ na zasadnicze znaczenie na zdrowie miliardów ludzi na świecie. Drugim lekarzem, który przeciwstawił się systemowi jest dr Marcia Angell długoletnia redaktor naczelna „New England Journal of Medicine” stwierdza że to całkowicie niemożliwe aby wierzyć większości publikowanych badań, czy ufać osądowi większości znanych autorytetów lub przewodników medycznych. Następnym znanym autorytetem zgłaszającym sprzeciw obecnej narracji jest dr Catherine de Angelis redaktor naczelna Journal of American Medical Association. Napisała ona: wpływy jakie mają firmy produkujące leki na każdy aspekt medyczny są tak przejrzyste, że trzeba być głuchym, ślepym lub głupim by tego nie widzieć. W 2011 roku pod presją zrezygnowała ze swojego stanowiska. Linus Pauling kolega Alberta Einstein’a powiedział: każdy powinien wiedzieć, że wiele badań nad rakiem to oszustwo a większość organizacji badawczych sprzeniewierza pieniądze osób je sponsorujących. Dla osoby z rakiem mózgu, która stoi przed śmiercią żadne badania kliniczne się nie liczą. Żadne pracę naukowe nie mają sensu. Liczy się tylko skutek. Lekarzowi nie wolno posługiwać się metodami niezweryfikowanymi naukowo. Warto zwrócić uwagę na praktykę nie na dywagacje teoretyków, że podając witaminę C zakwasimy organizm. Chorym na tarczycę nie wolno podawać jodu. I inne tego typu rzeczy.

To wszystko w dzisiejszym wpisie do usłyszenia w kolejnych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *