Przyczyny Raka część 2

W XXI wieku nie ma takiej osoby, która nie słyszała by słów takich jak: rak czy choroba nowotworowa. Pierwszym ze słów jakie zaczyna znać małe dziecko jest właśnie słowo choroba. Dlaczego tak się dzieje?

W współczesnym świecie liczby zgonów są o wiele większe. Z wielu obserwacji wynika, że osobie, która zmarła na raka płuc zaznacza się niewydolność oddechową. Osoba która miała rozległego raka i zginęła w wypadku samochodowym też nie jest wliczana do statystyki zgonów z powodu raka. Kolejny pacjent zmarł 5 lat i jeden dzień po diagnozie i został zaliczony w statystyce do wyleczonych.

Ile jeszcze lat musi minąć aby podejście do narastającej epidemii jaką są choroby nowotworowe zmieniło się? Cyfry wyraźnie wskazują, że sytuacja z roku na rok pogarsza się. W Polsce codziennie z powodu raka umiera 300 osób. Wygląda na to, że wszyscy z tą sytuacją już się pogodzili. Jeżeli analogicznie w Polsce codziennie spadałyby dwa samoloty Airbus A320 i ginęli by wszyscy pasażerowie to czy coś by się w danej sytuacji zmieniło? Na pewno przeanalizowano by przyczyny, wyciągnięto wnioski i problem ten został by rozwiązany. Głównym problemem jest to że leczenie nowotworów to ogromne koszty i olbrzymie zyski. Za następne 10 lat ofiarami raka będzie można wypełnić 3 średnie samoloty każdego dnia.

Nowotwór to choroba na którą zapada coraz więcej i więcej ludzi. Trudno jest znaleźć osobę która nie zna kogoś kto choruje z powodu nowotworu, zmarła lub leczyła się na raka. Statystyki potwierdzają, że wszelkie nowotwory zbierają coraz większe żniwo. Prognozy i szacunki na wydatki na opiekę zdrowotną pokazują że jest to tendencja wzrostowa. I nic się w tych prognozach nie zmieni. Z roku na rok jest coraz większa zachorowalność na raka.

Głównym celem współczesnej medycyny jest likwidacja guza nowotworowego. Robi się to za pomocą chirurgii, hormonoterapii, radioterapii i chemioterapii. Dwa ostatnie można porównać do użycia broni atomowej i chemicznej podczas działań wojennych. Chirurgia to cięcie, radioterapia to palenie a chemioterapia to trucie. Podczas działań na polu bitwy gdy zostanie użyta bomba atomowa zawsze komuś uda się przeżyć, przykładem niech będą mieszkańcy Hiroszimy. Chemia i naświetlanie guza nowotworowego przynoszą podobny efekt. Zawsze pozostaną komórki, które zmutują i przetrwają kolejny atak chemii lub promieniowania. Po czasie takie komórki kontratakują i mają zupełnie wolną drogę bo układ odpornościowy został poprzednio zniszczony przez naświetlania i chemię. Powiedzenie „co cię nie zabije to cię wzmocni” dotyczy komórek nowotworowych a nie zdrowego organizmu.

Pozbycie się guza nowotworowego nie oznacza końca choroby. W przypadku raka prostaty, gdy po przeprowadzeniu leczenia nowotwór nie objawia się w żadnej formie. To po 2-3 latach osoby te zapadają na inne nowotwory całkowicie innych narządów ( np. rak płuc, rak okrężnicy) pomimo, że rak prostaty został całkowicie wyleczony.

Współczesna medycyna zakazuje wszystkiego tego co jest „nienaukowe” a bardzo wąski zakres jej działania jest przyczyną kolejnych nawrotów raka. Co bardzo ciekawe zmiana stała czyli wyleczenie zostało zastąpione słowem przeżywalność, które oznacza zmianę tylko okresową.

Współcześnie tzw. leczeniem objawowym zastąpiono sięganie do źródeł choroby, powoduje to stały wzrost liczby osób z chorobami przewlekłymi. Celem współczesnej medycyny jest walka z guzem nowotworowym. Ale to nie on zaatakował organizm chorego. Objawem choroby nowotworowej jest guz. Współczesna medycyna akademicka nie leczy człowieka tylko objawy raka czyli guzy nowotworowe. Tylko jednym z etapów może być wycięcie guza nowotworowego a jego nieobecność nie oznacza automatycznego powrotu do zdrowia.

Współczesny przemysł farmaceutyczny prezentuje swoje produkty jako zdrowotne ale wiemy że 8 na 10 leków w Polsce nie rozwiązuje problemu na poziomie komórkowym. Maskują one jedynie objawy co nie zmienia faktu, że choroba pozostaje.

Rana, która jest mocno zabrudzona nie będąca oczyszczoną nie ma szans na zagojenie. Zgłaszając się z nią do szpitala najpierw jest ona oczyszczana a następnie opatrywana. Dopiero po tym organizm będzie mógł wykonać swoją robotę w postaci gojenia się rany. Medycyny akademickiej nie obchodzi przyczyna raka, oczyszczanie organizmu oraz dieta i suplementacja chorego.

Nielogiczną rzeczą jest gdy do szpitala onkologicznego zgłosi się pacjent ze zdiagnozowanym rakiem. Lekarza onkologa nie interesuje co spowodowało nowotwór i jak mocno zanieczyszczony jest organizm tego pacjenta. Zgodnie z procedurami do uprzednio zatrutego organizmu aplikowana jest chemia czyli kolejna dawka trujących substancji. Stan zatrucia organizmu pacjenta zostaje zwielokrotniony co powoduje, że leczenie a nie choroba staje się prawdziwym skutkiem śmierci pacjenta. Zdanie „organizm źle zareagował na chemię” stosuje się gdy wielokrotne leczenie a nie choroba powoduje śmierć osoby chorej.

Mówi się tak: zły lekarz leczy objawy, przeciętny chorobę a dobry pacjenta. Dobry czyli taki, którego jeszcze interesują przyczyny powstania dolegliwości. W medycynie akademickiej próbujemy ścigać się z tym co powstało a nie z tym co to spowodowało. Dlatego zawsze walka z rakiem będzie przegrana dopóki nie zmienimy sposobu myślenia o tym, że nowotwór jest reakcją obronną organizmu a guz nowotworowy jest tylko symptomem bo przyczyna raka jest gdzie indziej.

W prostych słowach: „nowotwór jest manifestacją niedomagania organizmu. I nie powoduje on choroby tylko to stan chorobowy wywołuje u człowieka nowotwór”. Powiedział Andreas Moritz czołowy ekspert medycyny naturalnej na świecie. Każdego roku powstaje coraz więcej leków na objawy a także mamy zdecydowanie więcej chorych.

Medycyna naturalna zwana także holistyczną postrzega człowieka jako całość. Korzystając z tysięcy lat doświadczeń uczy że całość jest ważniejsza niż pojedyńcza jego cześć. Ma za zadanie pobudzić i wzmocnić naturalne siły obronne, które są cechą wspólną każdego zdrowego organizmu.

W porównaniu do medycyny akademickiej mamy całkowicie odmienne spojrzenie. A mianowicie dobrze czasami złagodzić objawy choroby po to aby pacjent poczuł się lepiej. Aby zapobiec dolegliwości w dłuższym okresie czasu potrzebne jest zrozumienie jej przebiegu na poziomie komórkowym. Musimy tę wiedzę przekazać nie tylko lekarzom ale ludziom. Musimy dotrzeć do źródła choroby nowotworowej czy jest to np. rodzinne, czy związane z jakimś przejściem emocjonalnym, musimy dowiedzieć się jakie jest źródło choroby bo to jest bardzo ważne.

Leczenie holistyczne to takie leczenie gdzie leczymy na różne sposoby pamiętając w jaki sposób rozwija się komórka nowotworowa. Najlepszym w walce z rakiem jest nasz własny organizm. Nie każdy wie, że produkujemy komórki nowotworowe cały czas ale nie każdy z nas choruje na raka.

Przy leczeniu nowotworu powinniśmy łączyć różne techniki leczenia. Psychoonkolog, odpowiednia dieta, odtruwanie i wspomaganie organizmu czyli leczenie ducha i ciała. Chirurgioonkologia i radiologia to trochę za mało. Połączenie nienaukowej wiedzy gromadzonej tysiące lat i naukowej wiedzy akademickiej to coś co jest skuteczne w walce z rakiem.

W Polsce zasadą jest, że lekarz nie może stosować metod niepotwierdzonych naukowo. Pacjenci leczeni równolegle do pacjentów leczonych medycyną klasyczną są w najlepszej kondycji i przeżywają najdłużej. Co bardzo ciekawe w Chinach czy Korei ta medycyna, która u nas uznawana jest za alternatywną tam jest medycyną akademicką. Skąd ta różnica? Jest to tzw. model alopatyczny, w którym normalnym było upuszczanie krwi, stosowanie rtęci i arszeniku oraz odcinanie kończyn. W ten sposób właśnie uśmiercono George’a Washington’a. Model ten uważał, że choroba to najeźdźca i trzeba go się jak najszybciej pozbyć za pomocą radykalnych sposobów. Drugi model to model empiryczny, który poprzez chorobę pomagał przeciwstawić się chorobie poprzez oczyszczanie i wzmacnianie naturalnych sił organizmu. Stosowano głównie zioła i substancje bardzo rozcieńczone znane jako leki homeopatyczne.

Cała historia współczesnej medycyny rozpoczyna się na początku XX wieku gdy John Rockefeller chciał podporządkować sobie cały biznes farmaceutyczny i wykupił większość akcji w niemieckim gigancie farmaceutycznym IG Farben (obecnie Bayern) i musiał zdobyć odpowiednio chłonny rynek dla jego produktów. Ta robota przypadła Abrahamowi Flexner’owi, który sięgnął do źródeł biznesu, reedukacji i ukierunkowania szkolnictwa medycznego na właściwe tory w USA i Kanadzie. To zadanie udało się w pełni. Od tej pory biznes i medycyna łączą się. Jest to także początek, który uczynił z medycyny najbardziej dochodową gałąź przemysłu i światowej gospodarki. Osoby, które nie podporządkują się zasadom medycznobiznesowym od tej pory zostaną nazwani szarlatanami i znachorami. Przyszli lekarze są uczeni, że nowotwory zwalcza się tylko chemioterapią, radioterapią i za pomocą metod chirurgicznych. Dzięki poznaniu podstaw historycznych dowiadujemy się czemu te metody są bardzo bardzo drogie.

Lobbing jest tak silny, że najczęściej lekarze są na usługach tego przemysłu nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Także studia medyczne są podporządkowane temu procederowi. Znana jest historia o polskiej uczelni wyższej w której jeden z dziekanów wprowadził studia podyplomowe z medycyny alternatywnej a mianowicie dotyczącej zielarstwa. Ostatecznie doszło do tego, że zlikwidowano ten wydział i zdegradowano tego dziekana.

Obecnie szkolenie lekarza polega na tym żeby on sprzedawał leki. Nie wie on nic o zapobieganiu chorobom i na temat ziołolecznictwa. I naturalnych metod leczenia. Kiedyś, dawno temu to przemysł farmaceutyczny był na usługach lekarzy. Obecnie to lekarze są na usługach kampanii farmaceutycznych. Wraz z rozwojem przemysłu farmaceutycznego i medycyny tracimy zdolność podejmowania dobrych decyzji względem własnego zdrowia. Spowodowało to odpowiednie działanie marketingowe, które polega na wytworzeniu jednego unikalnego obrazu choroby, który da się wyleczyć tylko lekiem a zapobiec mu tylko szczepionką.

W naszych czasach medycyna ma wymiar religii gdzie wydamy oszczędności naszego całego życia na leczenie ale bardzo rzadko wydamy jakiekolwiek pieniądze na przeciwdziałanie powstającej chorobie. Znaczy dokładnie na profilaktykę zdrowotną. Współcześnie leczenie pacjentów to nowa religia. Lekarz ubrany w biały kitel pełni rolę kapłana i uważany jest za osobę nieomylną reprezentującą medycynę akademicką. Obecność w gabinecie lekarskim pełni rolę spowiedzi i oczyszczenia a recepta jest rozgrzeszeniem. Wykupienie leków z recepty jest pokutą. A korzystanie ze szczepionek to tak jakby używanie wody święconej a są one podawane już w pierwszych chwilach życia. Są tak by rodzajem chrztu i wejściem do wspólnoty pacjentów. 99 procent pacjentów nie wie, że metody nienaukowe mogą pomóc w powrocie do zdrowia. Czy istnieje wolność wyboru sposobu leczenia?

Warto wiedzieć, że w Polsce z NFZ pokrywania są tylko chemioterapia, radioterapia i chirurgia. Nie pozwala to na leczenie pacjentów metodami naturalnymi z powodów finansowych. Bardzo często odbiera to szanse na powrót do zdrowia. Odbiera to konstytucyjne naturalne prawo do wolności wyboru. Prawo do leczenia tak jak chce jest nam odbierane. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci tylko za naukowe metody leczenia. System polityczny decyduje o tym czym można się leczyć a czym nie. W tym zakresie ludzie są ubezwłasnowolnieni. Wybór jest prosty chemia albo nic. Jest to niezgodne z konstytucją. Bo to człowiek sam powinien decydować o swoim zdrowiu a nie jakiś urzędnik.

Lepiej uniknąć wojny niż ją wygrać to w przypadku ludzkiego zdrowia nazywa się to profilaktyką zdrowotną. Jest to najtańsza i najbardziej rozsądna metoda postępowania. Uczy ona ludzi jak nie być zmuszonym do podjęcia leczenia czyli jak być zdrowym i nie chorować. 80-90 procent nowotworów jest wywołane czynnikami środowiskowymi czyli, że dałoby się im zapobiec.

Kiedyś lekarz zapobiegał, obecnie tylko leczy. W interesie osoby leczącej było utrzymywać pacjenta w dobrym zdrowiu wtedy otrzymywał on pieniądze oraz miał szacunek. Jak dużo pieniędzy bylibyśmy w stanie zaoszczędzić wtedy gdyby nauczyć ludzi przeciwdziałać nowotworom. Profilaktyka zdrowotna oznacza znaczną oszczędność pieniędzy.

Choroba wieńcowa serca, cukrzyca na te choroby wydajemy pieniądze, które niszczą budżet i gospodarkę, zupełnie nie potrzebnie. W rozumieniu Hipokratesa profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom i ich wyeliminowanie, wtedy nie ma czego leczyć. W momencie kiedy farmacja i medycyna zaczęły stawać się największym biznesem na świecie po tysiącach lat zmieniono i tą regudostosowując ją do współczesnego marketingu. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uważa, że profilaktyka zdrowotna to zapobieganie chorobom poprzez ich wczesne wykrycie i leczenie. Definicja WHO zaprzecza logice będąc kolejnym dowodem, że w drabinie medycyny współcześnie leczenie stawiane jest na wyższym stopniu niż wyleczenie. Gdy leczymy to znaczy że chorobie nie udało się zapobiec i nie jest to już profilaktyka.

Nieuniknione jest to, że ludzie będą wierzyć tylko w to co wykreują media. W tym temacie od czasów biblijnych nic się nie zmieniło. Niedobór informacji zmienił się w informacyjną burzę. Idziemy na skróty nie ze względu na brak informacji tylko informacyjny zalew, generowany przez wiele źródeł. Możemy nie zdawać sobie z tego sprawy ale informacje są publikowane tak aby służyły interesom publikujących. Przez to wszystko upraszczamy i ograniczamy się do przyswajania umiejętnie aplikowanych informacji czyli haseł i sloganów. Informacja to sekret każdej kampanii marketingowej.

Największe media z tego względu, że są największe bo docierają do największej liczby ludzi znaczy, że muszą być najbardziej wiarygodne. Są one własnością wielkich grup kapitałowych o ogromnych wzajemnych powiązaniach. Odwrotnością są małe media których głównym kanałem przekazu informacji jest internnie mogą one liczyć na zlecenie reklam od wielkich marek. Nie mają w ogóle żadnych powiązań kapitałowych. Rzetelne informacje są podstawą budowania zaufania i ewentualnych relacji biznesowych z osobami, które interesują te treści. Co chwilę powstają nowe sponsorowane strony, których zadaniem jest ośmieszanie, negowanie medycyny naturalnej i budowanie nieskazitelnego wizerunku medycyny konwencjonalnej.

Mamy żyć w niewiedzy. Nie mamy prawa wiedzieć jak dobra dla organizmu jest odpowiednia dieta, jak dużo może zmienić akupunktura oraz czym jesteśmy zatruwani tego też mamy nie wiedzieć. Jak łatwo zmanipulować badania naukowe, które decydują o metodzie leczenia milionów ludzi. Jeżeli coś nie zostało potwierdzone badaniami naukowymi to znaczy, ze nie istnieje a gdyby istniało to jest przez system zakazane.

Badania są bardzo drogie, często jest nimi zainteresowana któraś z firm farmaceutycznych. To ona je finansuje. Badania kliniczne to sprawdzian jak działa dany lek na ochotnikach. Kampanie farmaceutyczne nie mają bezpośredniego dostępu do pacjentów aby testować nowe leki, funkcje sprzedawców nowych leków pełnią lekarze. Wykorzystują oni trudne położenie chorego i nadużywają jego zaufania. Za pozyskanie pacjentów do testów nowego leku lekarze dostają nawet kilka tysięcy dolarów. Robi to się w ten sposób tłumacząc choremu, że nowy lek nie jest jeszcze dostępny ale niedługo będzie. Jest bardzo drogi teraz dostępny za darmo. W zamian lekarz z pacjentem wypełnią formularz sprawozdawczy. Najczęściej takie badania naukowe przeprowadza się w Rumunii, Indiach i w Polsce. Każdy z mieszkańców naszego kraju przeżył świadomie lub nie kilkanaście lub kilkadziesiąt przełomów w badaniu raka. Działania takie mają na celu pozyskanie coraz to nowych funduszy na kolejne przełomy w walce z rakiem. Stwierdzenia rewolucyjny, przełomowy, innowacyjny podbijają notowania giełdowe. Ostatnie 50 lat pokazuje jasno że wynalezienie jednego leku na wszystkie rodzaje raka byłoby nierealne ale też nieopłacalne ekonomiczne. Osoby z firm farmaceutycznych doskonale o tym wiedzą. 90 procent badań nieprzerwanie twierdzi, że chemia i radioterapia to jedyne remedium na nowotwory. Z każdym rokiem mamy coraz to więcej „naukowych odkryć” i „przełomowych badań” oraz coraz więcej zgonów z powodu raka.

Najczęściej sponsorowane badania to takie, których badane metody będą wstanie zarobić jak najwięcej. Lek to produkt więc musi przynosić zyski. Na poznanie przyczyn raka przeznacza się tylko kilka procent z puli na badania bo nie przyniesie to żadnych zysków. Podobna sytuacja jest z metodami mogący mi ograniczać przerzuty tzw. (metastaza) stanowiąca główna przyczynę zgonów osób chorujących na nowotwory. To wszystko jest marginalizowane. 9 na 10 pacjentów umiera dlatego, że przyczynami zgonów są przerzuty. Najlepszym wyjściem byłoby zbadanie jak wyeliminować metastazę. Tylko 5 procent budżetu jest przekazywane na badania nad walką z przerzutami. To proste, kto sponsoruje badania ten bardzo często decyduje o ich wynikach. Kilka osób postanowiło przeciwstawić się takim działaniom. Dr Richard Horton redaktor naczelny czasopisma branżowego „Lancet” opublikował oświadczenie w którym zawarł to że większość danych jest co najmniej nierzetelna, błędna lub nawet sfałszowana. Oznacza to że największe koncerny fałszują wyniki badań i manipulują wynikami mogącymi mieć wpływ na zasadnicze znaczenie na zdrowie miliardów ludzi na świecie. Drugim lekarzem, który przeciwstawił się systemowi jest dr Marcia Angell długoletnia redaktor naczelna „New England Journal of Medicine” stwierdza że to całkowicie niemożliwe aby wierzyć większości publikowanych badań, czy ufać osądowi większości znanych autorytetów lub przewodników medycznych. Następnym znanym autorytetem zgłaszającym sprzeciw obecnej narracji jest dr Catherine de Angelis redaktor naczelna Journal of American Medical Association. Napisała ona: wpływy jakie mają firmy produkujące leki na każdy aspekt medyczny są tak przejrzyste, że trzeba być głuchym, ślepym lub głupim by tego nie widzieć. W 2011 roku pod presją zrezygnowała ze swojego stanowiska. Linus Pauling kolega Alberta Einstein’a powiedział: każdy powinien wiedzieć, że wiele badań nad rakiem to oszustwo a większość organizacji badawczych sprzeniewierza pieniądze osób je sponsorujących. Dla osoby z rakiem mózgu, która stoi przed śmiercią żadne badania kliniczne się nie liczą. Żadne pracę naukowe nie mają sensu. Liczy się tylko skutek. Lekarzowi nie wolno posługiwać się metodami niezweryfikowanymi naukowo. Warto zwrócić uwagę na praktykę nie na dywagacje teoretyków, że podając witaminę C zakwasimy organizm. Chorym na tarczycę nie wolno podawać jodu. I inne tego typu rzeczy.

To wszystko w dzisiejszym wpisie do usłyszenia w kolejnych.

Przyczyny Raka część 1

W tym wpisie o tym co powoduje chorobę nowotworową i jak ważny jest oddech w procesach komórkowych. A także o szczepionkach, fluorze, mikroplastiku, aspartamie i najpopularniejszym herbicydzie randap oraz chlorze.

Praktyka pokazuje że medycyna akademicka często się myli. A niektórzy z nas wierzą bezgranicznie w to co mówią lekarze. Przeciętny pacjent nie ma cienia wątpliwości że doktor medycyny może się mylić lub czegoś nie wiedzieć.

Podstawowym aspektem, który powoduje powstawanie raka, jest zbyt mała ilość tlenu w komórce. Osobie, która to odkryła przyznano Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. Było to około 80 lat temu a odkrył to Otto Warburg. Jednak odrzucono to co odkrył uznając to za mało naukowe.

Jako że organizm ludzki nie potrafi magazynować tlenu, nieustannie należy dbać o jego ciągła dostawę. Aby O² dostał się do mitochondrium (organella komórkowe, które odpowiadające za zaopatrzenie komórki w energię) i spełnił swoje zadanie musi przejść przez siedem barier. Gdy jedna z nich nie będzie przepuszczać tlenu to żadne natlenianie, ozonowanie i bieganie po lesie nic nie da.

Składnik krwi jakim jest hemoglobina pobiera tlen z płuc i przekazuje go do komórek. Tylko w pewnych warunkach ten tlen zostanie uwolniony. A więc wtedy gdy hemoglobina wcześniej odda dwutlenek węgla. Musi być odpowiedni poziom CO² aby to się stało. Można się z tym zgadzać lub nie ale wydech powinien być dużo dłuższy niż wdech. To trochę tak jak od dawna nauczają jogini.

Załóżmy że palimy ognisko w lesie w miejscu do tego wyznaczonym. Rozdmuchujemy ogień, po piątym pełnym wdechu zaczyna nam się kręcić w głowie. Ale jak to? Jesteśmy w miejscu gdzie jest bardzo dużo tlenu. I nie powinniśmy mieć takiego problemu. Po prostu wydychalismy zbyt dużo dwutlenku węgla wtedy hemoglobina nie chce oddać tlenu. Skutkuje to zawrotami głowy, kręci nam się w głowie co oznacza, że komórkowo dusimy się.

‌Krew składa się w 90 procentach z wody. Jej zasadowość wpływa na to jaka jest w niej ilość tlenu. Jeżeli pH jest na poziomie 7,45 to jest on 65 procent wyższy niż przy pH równym 7,3. Jest to mała różnica w pH a ogromna różnica w natlenieniu. Znaczy to, że napoje gazowane np. takie jak cola, mają współczynnik pH na poziomie 3 czyli 10 000 razy więcej niż napoje o poziomie pH 7. Większość napojów z warzyw i owoców jest alkalizująca czyli taka, która pozwala utrzymać równowagę kwasowo-zasadową organizmu.

Kiedy płyny na zewnątrz i wewnątrz komórki mają odczyn zbyt kwaśny powoduje to osłabienie ścian komórkowych. Powoduje to, że tracą one swoją spójność co jest przyczyną problemów w dostarczaniu tlenu do komórki. Dodatkowo dużo łatwiej jest różnym toksynom dostawać się do jej wnętrza co powoduje mutacje i zmiany w DNA.

Odpowiednia równowaga kwasowo-zasadowa ma duże znacznie w chorobie nowotworowej. Jeżeli organizm jest bardziej zasadowy to utrudnia to rozwój komórek nowotworowych lub uniemożliwia go całkowicie.

Warto pamiętać o tym, że zakwaszenie żołądka to nie to samo co zakwaszenie organizmu. To są całkowicie różne kwestie, których nie należy łączyć. Bardzo małą uwagę zwraca się na to, że gdy organizm jest wysoko zakwaszony sprzyja to rozwojowi nowotworu oraz jego rozrostowi. Bardzo rzadko zdarza się aby pacjent był diagnozowany pod tym względem i według tego aspektu leczony.

Nie można też przesadzić w drugą stronę czyli zbyt dużego pH organizmu. Jeżeli zdiagnozowano raka można regulować pH ale pod kontrolą, bo to nie jest takie proste.

Jeżeli błona komórkowa jest mało przepuszczalna dla tlenu to nieważne jak natlenimy krew i tak on nie dotrze do wnętrza komórki. Pierwszą osobą, która zauważyła ten proces była niemiecka biochemik dr Johanna Budwig.

Stworzyła ona szereg specjalnych diet a największy rozgłos zyskała po stworzeniu specyficznej pasty, która została nazwana od jej nazwiska. Odpowiednie połączenie kwasów tłuszczowych i białek objawia się olbrzymią wartością leczniczą. Skuteczność jej metody została potwierdzona w jej własnych badaniach. Dr Budwig pomogła co najmniej 2 000 osób z zaawansowanym rakiem. Skuteczność jej metody oscylowała na poziomie 90 procent. Dla porównania w jednym z badań ukazano, że chemioterapia była skuteczna w 2 procentach przypadków. Niemiecka doktor za swoje osiągnięcia została nominowana do Nagrody Nobla aż siedmiokrotnie. Wyróżnienia tego nigdy nie otrzymała z tego względu, że nie chciała łączyć swoich metod z chemioterapią i radioterapią. Strach jaki osiągnięcie dr Budwig wywołało w środowisku onkologicznym i całym przemyśle spowodował, że całkowicie odrzucono jej metody leczenia.

Niemiecka uczona doszła do wniosku, że membrany komórek zdrowego organizmu muszą być zbudowane z odpowiednich składników, które muszą być uzupełniane w diecie. Dr Budwig zauważyła, że odpowiednie zastosowanie kwasów omega 3 i białek powoduje rozluźnienie (upłynienie) błony komórkowej co daje o wiele lepszą przepuszczalność dla tlenu.

Polska firma (Stokan S.A.) stworzyła mieszaninę czterech olejów roślinnych. Z lnu, wiesiołka, ogórecznika i czarnej porzeczki. Jest to wysoko skoncentrowana zawartość kwasów omega 3 czyli estrów kwasów tłuszczowych. Potocznie nazywa się go Ala czyli kwas Alfalinolinowy. Głównie ta substancja wbudowuje się w strukturę błony komórkowej i lokalnie znajduje się tam gdzie występuje na niego zapotrzebowanie. Jego cechą jest to że w sposób nie uszkodzony potrafi przejść przez układ pokarmowy. Nie ulega on hydrolizie i trafia nienaruszony do dwunastnicy i jelita gdzie jest wchłaniany. Zaletą tych kwasów jest to, że mogą być doskonałym środkiem transportu dla innych wartościowych substancji, które normalnie nie są w stanie przejść przez układ pokarmowy nienaruszone.

\\Co bardzo ważne struktura membran komórki i mitochondriów ma zasadnicze znaczenie dla tlenu który przedostaje się do ich wnętrza.//

Jeżeli natlenienie komórki spadnie poniżej 30 procent jej normalnego poziomu. Ta komórka nieodwracalnie zmieni się w komórkę nowotworową. Dlatego natlenienie jest niezwykle ważne przed zabezpieczeniem nas przed nowotworem. Niedobory tlenu w komórce powodują, że aby produkować energię jest ona zmuszona na przestawienie się z tlenu na inne źródło wytwarzania energii czyli fermentację glukozy.

Właściwa ilość tlenu w komórce jest jak drzwi, gdy wartość tlenu spada uchylają się. Chcąc uniknąć zagrożeń musimy je ponownie domknąć dostarczając tlen ponownie do komórki.

Medycyna akademicka dokładnie mówi, że bezpośrednią lub pośrednią rolę w powstawaniu raka odgrywają wirusy. I prawdą jest to, że komórki rakowe mogą mieć uszkodzone DNA ale mało prawdopodobne jest aby uszkodzenie DNA komórki prowadziło do tego aby stała się komórką nowotworową.

Pasożyty szukają swojego naturalnego środowiska czyli zatrutych i osłabionych komórek z „uchylonymi drzwiami”. Jest wiele doświadczeń, które dowodzą, że drobnoustroje będące wewnątrz komórki kiedy zostaną z niej usunięte to jest ona w stanie przywrócić swoje utracone funkcje.

Rak na życzenie czyli szczepienie. Ulotki załączone do szczepionek nie informują aby były one badane pod względem kancerogenności. Próba przeprowadzenia takich badań mogłaby wywołać panikę w środowisku konsumenckim. Szczepionki wywierają ogromny wpływ na układ odpornościowy, o którym tak naprawdę mało jeszcze wiemy. Za pomocą szczepienia może on zostać rozregulowany a efektywność jego działania może zostać bardzo obniżona.

Ludzie tworzący szczepionki tak naprawdę przyznają, że sami nie wiedzą co w nich jest.

Kolejne źródło szkodliwych mikroorganizmów jest to zły stan zębów. Nasza buzia jest szczególnie narażona na ataki wirusów, bakterii czy grzybów. Dlatego choroby zębów i dziąseł mają ogromny wpływ na działanie całego organizmu. Bakterie ulokowane z dziąsłach dostają się do krwioobiegu i mogą przemieszczać się do różnych organów ciała. Zbadano, że we krwi wokół zęba leczonego kanałowo może być 4-krotnie więcej bakterii niż w jego wnętrzu. Po leczeniu zęba kanałowo każdy z nich jest martwy. Czy pozostawienie martwych części ciała w organizmie człowieka nie powoduje powikłań zdrowotnych.

Najbardziej znany lekarz dentysta dr. Weston Price przenosił bez problemu choroby z ludzi na zwierzęta doświadczalne. Okazuje się, że 90 procent zębów leczonych kanałowo po „wyleczeniu” jest nadal zainfekowanych. Dr. Price odkrył, że fragmenty zęba po endodoncji (leczenie kanałowe) wszczepione pod skórę królika powodowały tę samą chorobę w przeciągu dwóch tygodni. Działo się to w 100 procentach w przypadku choroby serca a w przypadku innych chorób w ośmiu przypadkach na dziesięć.

Josef Issels jeden najlepszych niemieckich lekarzy zauważył że 97 procent pacjentów chorych na raka miało wykonany zabieg leczenia kanałowego. Są to dane z jego 40 letniego doświadczenia w walce z rakiem. Co się z tym wiąże? Szczepionki i plomby mają cześć wspólną a mianowicie RTĘĆ!

Plomby amalgamatowe to jedno ze źródeł obciążenia organizmu rtęcią. W badaniach takich osób dowiedziono, że w ich organizmach (tkankach) jest od 2 do 12 razy więcej rtęci niż u ludzi bez takich plomb.

Następnym źródłem rtęci są szczepionki. Przez lata uważano, że pod taką postacią jest ona nie szkodliwa nawet dla niemowlęcia. Dokonując porównania dopuszczalnych norm rtęci w wodzie pitnej i szczepionkach dochodzimy do wniosku aby wartość tego metalu ciężkiego była bezpieczna dla zdrowia dziecka powinno ono ważyć ponad 250 kilogramów! Aby poradzić sobie że skutkami ubocznymi związanymi z taką ilością rtęci. Co bardzo ważne jeden z związków rtęci dodawanych do szczepionek usztywnia membrany komórek czyniąc je nieprzepuszczalnymi dla tlenu. To triomersial, który raz wbudowany w tkankę nie jest w stanie się z niej już nigdy wydostać. Część z substancji dodawanej do szczepionek powoduje powstawanie wolnych rodników, które mogą powodować różne mutacje, zaburzać działanie enzymów, i reakcji fizjologicznych w organizmie człowieka.

Podstawowe pytanie, które się nasuwa: czy w jakimkolwiek instytucie onkologicznym usuwa się metale ciężkie? Nie usuwa się. Choć wiadomo, że jony metali takich jak rtęć mogą powodować chorobę nowotworową. Logicznie byłoby zacząć od oczyszczania organizmu właśnie z metali ciężkich.

Kolejne zagrożenie często bardzo ignorowane – CUKIER. Jest to po prostu trucizna przyczyniająca się do powstawania raka. Jest on dodawany do prawie każdego przetworzonego produktu. Unikanie tego najpopularniejszego słodzika jest bardzo dobrym krokiem w kierunku zdrowia.

Komórki nowotworowe fermentują cukier aby wytworzyć energię do ich funkcjonowania. Działanie to wymaga dużych ilości cukru gdyż jest to proces mało wydajny. Przez to ludzie z rozwijającym się rakiem chętniej spożywają słodycze. Zrezygnowanie z samego cukru może nie wystarczyć ponieważ każdy węglowodan jest w niego przetwarzany. Makaron, biały ryż, chleb i produkty z mąki oczyszczonej muszą być spożywane pod kontrolą. Należy pamiętać o tym, że komórki rakowe są bardzo czułe na glukozę. Im więcej mamy jej w organizmie tym więcej przerzutów i większe problemy z leczeniem nowotworu.

Pojawia się też inny rodzaj cukru a mianowicie fruktoza, działa on prozapalnie. A stany zapalne są jednym z pierwszych powodujących raka. Fruktoza w działaniu jest bardzo podobna do alkoholu. Powoduje wytwarzanie hormonu szczęścia (dopamina), łagodzi stany depresyjne i poprawia samopoczucie. Posiada bardzo podobny metabolizm i tak jak alkohol powoduje ztłuszczenie wątroby.

Mamy takie przeświadczenie, że to co jest sprzedawane w sklepach jest dobre i bezpieczne, że kompletnie o tym nie myślimy iż coś mogłoby nam szkodzić. Warto zwrócić uwagę jak często są reklamowane słodycze a są reklamowane jako coś co dodaje nam energii. Dzięki nim przestajemy być głodni i mamy siłę do dalszej pracy.

Rocznie średnio spożywamy 42 kilogramy cukru na osobę. Bohater filmu „Super Size Me” przez miesiąc diety ala McDonald zjadł 14 kilogramów cukru a jadł tam śniadania, obiady i kolacje.

Syrop glukozowo-fruktozowy najczęściej produkowany z kukurydzy GMO, który jest bardzo popularny dzięki niskiej cenie i łatwości stosowania. Może powodować raka trzustki, ztłuszczenie wątroby, otyłość, insulinooporność, choroby układu krazenia, nadciśnienie.

Bardzo ciekawe jest to, że każdy produkt będzie sprzedawany dopóki będzie na niego zbyt. Warunkiem jest to aby zamówić do niego odpowiednie badania. Kupując nawet najdroższe soki i napoje dla swoich pociech sprawdź czy nie zawierają syropu glukozowo-fruktozowego i ile rzeczywiście mają w swoim składzie cukru.

Jeżeli kupiłeś produkt (tabletki lub syrop), który ma oznaczenie, że nie posiada w swoim składzie cukru to w 99 procentach posiada on w składzie Asartam E951 lub jego zamienniki E950 (Acesuflam K) , E952 (cyklaminian). Słodzik ten jest rozkładamy w organizmie człowieka na formaldehyd i alkohol metylowy. Pierwszy z nich jest rakotwórczy drugi jest trucizną. Na 164 badania Aspartamu 74 były sponsorowane przez producenta i wykazały, że jest on dobry dla zdrowia. 90 z nich było wykonanych przez niezależne ośrodki i wykazało jego szkodliwość.

Fluor, czyli jak z człowieka zrobić pojemnik na śmieci. Florek sodu jest produktem ubocznym przy produkcji aluminium. Był chętnie kupowany przez firmy zajmujące się produkcją trunek na szczury i firm zwalczających robactwo. Eksperymenty z tym pierwiastkiem były przeprowadzane już na więźniach obozu w Oświęcimiu (Auschwitz). Jako, że związków floru jest bardzo dużo w odpadach poprodukcyjnych, fluorki znajdują zastosowanie w różnych dziedzinach przemysłu np. stomatologii (pasty do zębów, produkty do fluoryzacji).

Fluor paraliżuje białe ciałka krwi, hamuje aktywność enzymów, powoduje rozkład kolagenu i wypiera z organizmu jod, który w naturze znajduje się w pasie kilku kilometrów od morza. Pochodzi on z rozkładających się pod wpływem słońca wodorostów, które zawierają go w dużych ilościach. W pozostałych częściach kraju ilość jodu jest bardzo bardzo mała.

Co bardzo ważne mamy zbyt mało jodu by tracić go przez fluor. Zapis zeznań w kongresie USA potwierdza, że ten pierwiastek przyczynia się do większej ilości zgonów spowodowanych nowotworami niż jakakolwiek substancja chemiczna na ziemii. Istnieją na to niezbite dowody w postaci badań. Dowodzą one, że fluor może upośledzać rozwój umysłowy małych dzieci.

Fluor przeszedł przez 3 szczeble kariery: w XIX wieku tępi robactwo i szczury, w XX używany w niemieckich obozach koncentracyjnych jak i rosyjskich gułagach. A w XXI wieku jest środkiem na zdrowe kości i zęby.

Kolejne zagrożenie to bisfenole czyli mikro plastik. Jest to najczęstsze zanieczyszczenie chemiczne spotykane przez wszystkich ludzi na ziemii. Bisfenol A czyli BPA, którego źródłem są materiały wykonane z plastiku. Rury wodociągowe, butelki plastikowe, sztućce, talerze, kubki i wnętrza puszek konserwowych. Przez długi czas uważano, że opakowania wykonane z plastiku są biologicznie nieaktywne. Badania dowodzą, że komórki raka piersi bardzo dobrze rozwijają się w próbówkach wykonanych właśnie z plastiku. Substancje wydzielane np. przez butelki plastikowe nie są groźne w dużych ilościach tylko w ilościach homeopatycznych. Wystawienie na działanie małej dawki Bisfenolu A przez dłuższy okres czasu jest o wiele bardziej szkodliwe dla układu hormonalnego niż dużej dawki jednorazowo. Mikro plastik ma tendencję do kumulowania się w organiźmie. Mężczyźni mający raka prostaty mają 4 krotnie większe stężenie BPA w organizmie niż średnia w reszcie populacji. Bezpieczna dawka bisfenoli nie istnieje.

Najpopularniejszy środek na chwasty randap zawiera glifosat, który jak się okazuje jest w stanie zmieniać ludzkie DNA. A także powodować raka. Randap posiada związki działające na powierzchni opryskiwanej rośliny, której zadaniem jest łagodzenie napręrzeń na powierzchni rośliny. Co pozwala na przeniknięcie oprysku do wnętrza rośliny. Substancja, która otwiera tą drogę do środka rośliny może powodować, że randap jest o wiele bardziej toksyczny.

Chlor. Ludzie nie używają tej substancji bo jest skuteczna i bezpieczna i efektywna. Ale dlatego że chlor jest tani. Coraz więcej badań wskazuje na rakotwórczość tego pierwiastka. Nowotwór piersi jest kojarzony od dawna z akumulacją chloru w ludzkich tkankach. Głównym problemem nie jest picie chlorowanej wody tylko to że ⅔ absorbowanego chloru jest wdychanych podczas kąpieli i absorbowanych przez skórę. Gorąca woda otwiera pory skóry i to powoduje wzmożone wchłanianie chloru przez skórę.

Glutaminian sodu i jego receptory są w każdej komórce organizmu. A nie jak uważano dotychczas tylko w komórkach mózgu. Gdy zablokujemy te receptory rak spowalnia swój rozrost lub nawet zanika. Glutaminian sodu podobnie jak glukoza nie jest zalecany dla osób z rakiem. W leczeniu nowotworów ogromnym ryzykiem są skutki leczenia raka. I są one często poważniejsze niż sama choroba nowotworowa. Nieprawdopodobne jest to by leczyć czymś co jest gorsze od samej choroby. Co ważne leki syntetyczne rozpoznawane są przez organizm jako toksyny. Z dostępnych raportów wynika, że 87 procent leków przeciw nowotworowych może powodować raka. 50 procent antybiotyków może mieć rakotwórcze skutki uboczne. Rakotwórcze składniki zawiera około 60 procent leków przepisywanych pacjentom na depresję i zaburzenia mentalne. Prawie wszystkie z immunosupresantow wspomagają rozwój nowotworów. Leki stosowane przy alergiach także należą do rakotwórczych. Źródłem tego wszystkiego jest tworzenie składników z syntetycznych komponentów a nie naturalnych substancji. Dlatego ludzki organizm nie rozpoznaje ich i nie potrafi ich neutralizować. Leki uśmierzające ból u pacjentów ze zdiagnozowanym rakiem tzw. opiaty przyczyniają się do uśmierzania bólu i rozwoju nowotworu. A leki oparte na morfinie stymulują rozwój i sprzyjają rozprzestrzenianiu komórek rakowych, które szybciej replikują następuje szybszy rozwój naczyń krwionośnych które zaopatrują komórki nowotworowe.

Morfina sprzyjająca rozwojowi raka jest w szpitalach wszechobecna a sprzyjająca leczeniu raka marihuana jest zakazana. Jest kilka substancji, które dobrze działają ale po zastosowaniu chemioterapii działają dużo gorzej. Jeżeli osoba jest leczona w polskim szpitalu to nie zostanie jej podane nic innego jak chemioterapia bo jest taki nakaz i nic innego nie wolno podać takiemu pacjentowi.

To wszystko w tym wpisie do usłyszenia w kolejnych. Cześć.